Ewa Siedlecka otrzymała nagrodę w kategorii publicystyki lub eseistyki na tematy społeczne, która uczy Polaków przyjmować „nieszczęsny dar wolności”, nagrodę otrzymała Ewa Siedlecka za wnikliwe artykuły na temat sporu o Trybunał Konstytucyjny, w których ujawniała i komentowała przypadki naruszenia praworządności. Z jej analiz, niewygodnych dla wszystkich stron politycznego konfliktu, przebija obywatelska troska o jakość prawnych standardów w Polsce.

EWA SIEDLECKA, dziennikarka i publicystka, w latach 1989–2017 związana z „Gazetą Wyborczą”, od 2017 w tygodniku „Polityka”. Z wykształcenia jest magistrem profilaktyki społecznej i resocjalizacji. Ukończyła także Szkołę Praw Człowieka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Zanim zaczęła pracować w „Gazecie Wyborczej”, była zatrudniona w ośrodku Monaru, gdzie zajmowała się narkomanami i osobami chorymi psychicznie. Jako dziennikarka specjalizuje się w problematyce praw człowieka, społeczeństwa obywatelskiego i praw zwierząt. Publikuje także na temat mniejszości seksualnych, religijnych i osób niepełnosprawnych. Renomę przyniosły jej artykuły dotyczące Trybunału Konstytucyjnego, za które otrzymała Nagrodę im. Dariusza Fikusa (2011) oraz nagrodę Press Freedom Award 2016, przyznawaną przez austriacki oddział Reporterów bez Granic. Posiadła umiejętność niezwykle klarownego i bezstronnego wykładania skomplikowanej materii prawnej i politycznej, nie tracąc z oczu żadnych ważnych szczegółów, a zarazem stale odnosząc się do podstawowych zasad demokracji i państwa prawa. Jej publicystyka jest znakomitą szkołą świadomości prawnej.
O sobie mówi: Polityki nie lubię i jeśli nie muszę – nie zajmuję się nią. Naprawę świata trzeba zaczynać od siebie, więc jestem weganką. Jeżdżę na rowerze i ubieram się w second-handach, bo rzeczy powinny żyć jak najdłużej i nie zaśmiecać świata. Denerwuje mnie, kiedy równe prawa uzasadnia się tym, że >>wszyscy jesteśmy tacy sami<<. Nie jesteśmy – i to jest piękne.